Łańcuszkowe naszyjniki Przez długi czas były atrybutem hip-hopowca i rapera, a z niczym poza czapką z daszkiem, luźnymi spodniami i koszulkami w stylu "oversize" w naszych głowach w ogóle się nie łączyły. Aż tu nagle, w poprzednim sezonie, życie przewróciło się do góry nogami i masywne łańcuchy stały się główną dziewczyną miejskich fashionistek. Jak się okazuje, taka biżuteria łączy w sobie rzadkie połączenie modności i uniwersalności. Sprawiają, że stylizacje wyglądają ostrzej dzięki miękkim dzianinom i wełnie, dodają seksu outloekom z białą koszulą a la "sleepover u chłopaka", romantyzują marynarki i dodają odwagi tandemowi t-shirt-denim. Dzisiejsi styliści skupiają się na Gold.ua. - Masywny łańcuchowy naszyjnik i problemy, które wiążą się z noszeniem tego elementu biżuterii.
Naszyjnik jest...
Zacznijmy od początku i zanim zaczniemy mówić o ultramodnych trendach, które nie dają spokoju nowoczesnym dziewczynom, przypomnijmy sobie, czym jest naszyjnik. Słowo to brzmi dość bezczelnie po francusku: kołnierz, czyli coś noszonego na szyi. Pierwsze skojarzenie, jakie przychodzi na myśl po przeczytaniu tego tekstu, to obroża dla psa, którą zakładamy naszym pupilom, aby nie uciekły, gdy wychodzimy na spacer. Wiele z dzisiejszych naszyjników rzeczywiście przypomina obroże dla psów: cóż poradzić, moda nas nie oszczędza. Jednak początkowo podobieństwo między biżuterią a gadżetem dla zwierząt polegało jedynie na lokalizacji: oba były noszone na szyi.
Naszyjnik różni się od podobnych naszyjników tym, że posiada centralny element. Na przykład, naszyjnik jest łańcuchem, który jest noszony na szyi. naszyjnikCentralnym elementem w tym przypadku będzie najdłuższy łańcuch, który odróżnia się od reszty i podkreśla splot słoneczny. Jeśli mówimy o klasycznym egzemplarzu, cechą wyróżniającą może być krzyż, medalion, wisiorek lub jakikolwiek inny wzór, który jest dosłownie integralną częścią biżuterii - to znaczy taki, którego nie można usunąć.
Ewolucja naszyjników
Żaden historyk nie potrafi dziś powiedzieć, kiedy naszyjnik po raz pierwszy pojawił się na tej planecie. Wykopaliska archeologiczne mówią nam tylko tyle, że stało się to dawno, dawno temu, ale nikt nie wie kiedy dokładnie. W czasach starożytnych naszyjniki były luksusem niedostępnym dla zwykłych śmiertelników. A ci, którzy nosili taką ozdobę, widzieli w niej nie tyle jej element finansowy, podkreślający status właściciela, co znaczenie sakralne i jakąś niezrozumiałą, ale żywą magię.
Arcykapłani cywilizacji Inków mieli masywne ozdoby piersi, z których (według niektórych historyków) wyewoluowały współczesne drogocenne "naszyjniki". Wykonane były z dużych korali, które bezpiecznie splecione tworzyły rodzaj obroży. Najbardziej zbliżony do naszyjnika jest współczesny plastron, który obejmuje nie tylko szyję, ale także część dekoltu. Masywny, przyciągający wzrok przepych tego elementu nie raz przyciągał wzrok innych do jego nosicielki.
Z biegiem czasu wszystko się zmieniało, a wygląd naszyjnika nie był wyjątkiem. Nasza biżuteria również zmieniała się pod wpływem różnych czynników. W starożytnym Egipcie, na przykład, władcy woleli nosić złote płytki, które wyglądały bardziej jak współczesny silikonowy śliniak dla dziecka. Naszyjniki miały imponującą wagę i służyły nie tylko jako biżuteria, ale także jako rodzaj pancerza. Kleopatra, na przykład, wolała naszyjnik w kształcie płaskiej kuli. I właśnie ten naszyjnik nosi na większości portretów, które zachowały się do dziś lub które namalowali współcześni. Starożytne egipskie "bigle" były często inkrustowane klejnotami. I to nie tylko dwóch czy trzech, ale całe zastępy. Obok kamieni szlachetnych z łatwością mogłoby się pojawić wiele wisiorków dyndających na specjalnych złotych oprawach. Ogólnie rzecz biorąc, styl drogiego luksusu był wtedy w modzie.
I co się stało potem?
- Średniowiecze. W tym okresie tylko dwie kategorie społeczeństwa europejskiego nosiły naszyjniki - duchowieństwo i członkowie rodzin królewskich. Około XIV wieku modny stał się tzw. kołnierz szlachetny. Składał się on z grubej tkaniny, do której przymocowane były koraliki i kamienie półszlachetne. Baza została umocowana na szyi właścicielki atłasowymi wstążkami. Takie duży biżuteria wisiorki Naszyjniki podobały się zarówno kobietom, jak i mężczyznom. I nikt nie chciał się poddać. Starsze panie szczególnie upodobały sobie kołnierzyki, ponieważ ten element biżuterii nie tylko pomagał pokazać ich status społeczny i majątkowy, ale także pomagał ukryć zmarszczki w strefie dekoltu.
- Renesans. W okresie europejskiego renesansu, który nastąpił po wiekach ciemnych, nastąpił wzrost popularności bardziej prostych naszyjników. Renesansowa wersja tego elementu biżuterii znacznie bardziej przypominała kołnierz, ponieważ była krótsza i bardziej dyskretna. Niedługo potem, w XIX wieku, Aleksandra, księżniczka Danii i żona księcia Walii, faktycznie wprowadziła naszyjnik o kryptonimie "obroża dla psa". Złoto kołnierz obejmujący kobiecy szyjabył protoplastą nowoczesnego chokera. Ta ulubiona ozdoba duńskiej księżniczki wykonana była z pasm pereł o identycznej długości. Były one ciasno owinięte wokół szyi i przymocowane do szyi. Aleksandra przeszła do historii biżuterii jako miłośniczka "duszenia" biżuterii. Dlatego też w niektórych źródłach żona Edwarda Walezjusza nazywana jest matką chokerów.
W XVIII wieku Katarzyna Wielka, rosyjska cesarzowa, miała naszyjnik z kokardą. Dziś ten element biżuterii jest po pierwsze uważany za jeden z najbardziej fundamentalnych i ikonicznych w historii naszyjników, a po drugie za jeden z najdroższych. Składał się on z prawie trzech tuzinów ogromnych diamentów, które były wysadzane mniejszymi kamieniami na całym obwodzie kawałka. W centrum naszyjnika znajdowała się diamentowa kokarda. Ten bajecznie drogi dodatek był pierwszym elementem biżuterii, który został wykonany w stylu medalionu. Termin ten pochodzi z języka francuskiego i oznacza "zapięcie". Fermoire to naszyjnik, który zapina się z przodu. A w diamentowym łuku Katarzyny Wielkiej wszystko było ułożone dokładnie w ten sposób.
Wybór gwiazd
Masywne naszyjniki byli nie tylko starożytni egipscy władcy i cesarzowe. Zamiłowanie do takiej biżuterii odziedziczyły również gwiazdy filmu i showbiznesu, które są nam znacznie bliższe i wyraźniejsze niż przedstawiciele cywilizacji inkaskiej.
- Sophia Loren. Nie mogłaś przegapić słynnej sesji zdjęciowej włoskiej aktorki dla Vogue'a, w której pozowała w nierealnie drogim naszyjniku z Riviery. Był on oczywiście wykonany z wielu diamentów i oczywiście przeszedł do historii kina i do historii biżuterii. Naszyjnik Riviera wykonany jest z kamieni szlachetnych ściśle do siebie przylegających. Tak bardzo, że nie widać miejsc mocowania. Ze względu na ścisłe dopasowanie kamieni i obecność płynących elementów wykonanych z diamentów, widz odnosi wrażenie, że szyja Sophii Loren nie jest zwykłą biżuterią, ale płynącym strumieniem diamentów.
- Scarlett Johansson. Pięć lat temu hollywoodzka aktorka pojawiła się na rozdaniu Oscarów w oszałamiającym naszyjniku z plastronu, który ciasno okalał szyję, "spływał" w okolice dekoltu i był wykonany z kamieni w głębokim szmaragdowym kolorze. Uzupełnieniem biżuterii była sukienka w podobnym kolorze z dekoltem w kształcie litery V. Wygląd ten przeszedł do historii nagród filmowych jako jeden z najseksowniejszych.
- Margot Robbie. Gwiazda Bombshell pojawiła się kiedyś publicznie w eleganckiej sukience i naszyjniku z diamentami i szafirami, który miał kształt węża - zapięcia zakończonego frędzlami. Projektanci z natychmiast zaadoptował oryginalny pomysł i przez lata powtarzał go setki tysięcy razy. Ale przez lata pomysł ten był powtarzany setki tysięcy razy, choć w bardziej oszczędnych wersjach.
Naszyjnik-łańcuszek . - Naszyjnik-łańcuszek to kolejny krok w ewolucji cennej "obroży". Dla niektórych z nas takie produkty są jeszcze częścią ery Crimson Jacket, kiedy to naszyjnik musiał być złoty i im grubszy tym lepszy. Nie zaprzeczajmy temu. Bo przecież moda, jak kula śnieżna, zmiata wszystko na swojej drodze i zamienia lawinę najróżniejszych trendów w jedną całość. Tak też stało się z masywnymi łańcuchami, które z hip-hopowca i "nowego Rosjanina" płynnie przeniosły się na szyje miejskich fashionistek. Najważniejsze to znaleźć swój własny łańcuch.
Duży łańcuch w obrazie: jak go używać, aby być trendy
Wracaj do 90! Jest to dokładnie to, o czym mówiliśmy powyżej: duże łańcuchy są nie tylko naturalną ewolucją naszyjników, ale także powrotem do minionej, ale jakże żywej przeszłości. A skoro ten powrót nastąpił tak nagle i tak ekstrawagancko, to znaczy, że była to część życia, za którą naprawdę tęskniliśmy. Traktorowe trampki na platformie, oversize'owe wiatrówki w jaskrawych kolorach, topy w toksycznych barwach, legginsy i kolarskie dresy... Pięć lat temu myśleliśmy, że już nigdy nie założymy żadnej z tych rzeczy. No cóż, poza imprezą firmową czy urodzinami tematycznymi, już nie. A my tu już dyskutujemy o tym, co nosić i jak łączyć masywne łańcuchy, które były nieodłącznym elementem tamtej epoki. Życie jest rzeczywiście nieprzewidywalne.
Dlaczego projektanci wciąż zawracają i przywracają nam trendy, które były modne kilkadziesiąt lat temu? Odpowiedzi na to pytanie może być wiele, od kryzysu idei po intymne "wszystko co nowe jest dobrze zapomniane stare". W pewnym momencie zaczynamy odnosić wrażenie, że ludzie, którzy dyktują nam modę są tak leniwi, że nie potrafią nawet unowocześnić trendów z przeszłości. Przywracają je nam dokładnie w takiej formie, w jakiej znaliśmy je na początku, po prostu dodając naszywkę z nazwą marki do akcesorium lub ubrania. Ułatwia to pracę tym, którzy zarabiają na prognozowaniu mody: przewidywanie trendów na nadchodzące sezony to teraz bułka z masłem, wystarczy tylko prześledzić historię. Ale to wszystko to demagogia i nic więcej. A skoro jesteśmy tu z konkretnego powodu, to zacznijmy działać konstruktywnie.
Ciężki łańcuch z dużymi ogniwami: najłatwiejszym sposobem na wkomponowanie go w obraz jest zawieszenie go na szyi i użycie jako naszyjnika. Ale nie jest to jedyny sposób. Opowiemy Ci o tych najbardziej popularnych, bo nie wystarczy mieć łańcuszek, trzeba jeszcze wiedzieć jak go nosić.
- Naszyjnik łańcuszkowy. Jeśli nadal nie masz pojęcia o najfajniejszym sposobie noszenia masywnego naszyjnika wykonanego w formie dużego łańcucha, pokazuje JW Anderson, żeby ci pomóc. Jeśli wierzyć projektantom marki JW Anderson, im większy łańcuch i im większe jego ogniwa, tym jest fajniejszy. Przy wyborze pomiędzy lakoniczną biżuterią a przerośniętym łańcuszkiem, styliści zdecydowanie zalecają wybór tego drugiego. A kimże jesteśmy, by przeciwstawiać się najmodniejszym głowom na świecie. Jeśli chcesz wyglądać jak najbardziej jaskrawo i ogólnie "wow", łańcuszek powinien być połączony z golfem, nude lub swetrem z wysokim kołnierzem (i najlepiej grubo dzianym). Noszone na wierzchu takiego łańcucha ubrań w połączeniu z nawet najbardziej banalnymi czarnymi culottes sprawią, że znajdziesz się w centrum uwagi, nawet jeśli będziesz spacerować w zaułku gdzieś na peryferiach miasta. Doskonale, naszym zdaniem, z zadaniem wkomponowania łańcuszka naszyjnikowego w nowoczesną kokardę poradziły sobie tak renomowane marki jak Jean Paul Gaultier i Adeam. A Aalto, nawiasem mówiąc, musi się jeszcze wiele nauczyć.
- Jeśli biżuteria typu "statement" nie jest dla Ciebie (a często jest, więc nic nadzwyczajnego), warto przyjrzeć się bliżej naszyjnikom warstwowym. To od Ciebie zależy, ile z nich będziesz nosił na szyi. Możesz mieć dwa, możesz mieć trzy, możesz mieć pięć, możesz mieć wszystkie dziesięć. Alexander McQueen pokazuje, że im więcej łańcuchów, tym fajniejszy wygląd. Ta decyzja wymaga jednak odwagi i siły. Przynajmniej, bo nie każda kobieca szyja jest w stanie udźwignąć ciężar kilkunastu łańcuszków o różnym stopniu masywności.
Bransoletka na łańcuszku. Po pierwsze, prawie każdy naszyjnik łańcuszkowy można zamienić w bransoletkę, owijając ozdobę wokół nadgarstka. A żeby produkt się nie ślizgał, lepiej wykonywać manipulacje na swetrze lub bluzie. Gruby materiał sprawi, że biżuteria nie będzie uwierać w dłoń i najlepiej wyeksponuje ten atrybut nadgarstka na świecie. Faktem jest, że zasady noszenia masywnej bransoletki łańcuszkowej są dokładnie takie same jak zasady noszenia naszyjnika łańcuszkowego: nigdy go nie chowaj i noś na ubraniu, kiedy tylko jest to możliwe. Jak najlepiej nosić taki dodatek pokazała Gabriele Colangelo: modelki marki paradowały w masywnych bransoletach na dzianinowych sukienkach z zebranymi w nadgarstku rękawami. Masywne opaski marki doskonale sprawdzały się w sezonie letnim, ale będą też dobrym uzupełnieniem kolekcji w chłodniejszych porach roku. Łańcuch z pasem. Jeden z najmodniejszych damski biżuteria W tym sezonie blogerki street style'owe polecają wyszczególnienie na talii. Albo na biodrach. W zależności od długości łańcucha masywnego. Na swoich profilach na Instagramie wyraźnie pokazują, że trend jest naprawdę fajny i może urozmaicić nawet najnudniejszy biurowy look, w którym nie ma ognia i iskry. Jeśli strój, który nosisz ma szlufki, przełóż przez nie łańcuszek. Jeśli nie ma pętli, cóż: w takim przypadku załóż łańcuszek na wierzch ubrania, jak w poprzednich wariantach i prowadź go w dół do bioder lub zaciśnij w talii (w zależności od tego, co chcesz podkreślić w swoim stroju). Łańcuszkowy pasek w tym sezonie doskonale nadaje się zarówno do wieczorowych kombinezonów, jak i do dżinsów Mom z rozkloszowanym T-shirtem. Szwaczka, żniwiarka i uzdrowicielka, jak mówi przysłowie. Łańcuch z obręczą. Nie tylko obręcz, ale brutalna tiara i alternatywa dla łańcuchów afro. Olivier Rusten był najlepszy w łączeniu łańcuchów z fryzurą. Na pokazach marki Balmain zaprezentowano kilka bardzo różnych wariantów wykorzystania łańcuchów w połączeniu z włosami. Dzięki kilku małym łańcuszkom, możesz wpleść je we fryzurę i przymocować u nasady kucyka. A jeden masywny łańcuch może być użyty jako obręcz: otrzymasz skrzyżowanie tiary z wieńcem cierniowym. Widowisko jest gwarantowane, nie ma co do tego wątpliwości.
Wydawać by się mogło, że to jeden dodatek, ale jak wiele jest opcji jego noszenia! I nadal milczymy na temat wykorzystania łańcuszków do ozdabiania torebek i butów, a także innych możliwości wykorzystania produktu urodzonego w latach 90. Tego lata masywnym łańcuchem będzie najmodniejszy krucyfiks, na który polować będą sławni i nie tylko. Dlatego warto zaopatrzyć swoją garderobę w ten niezbędny element.
Możliwości łączenia masywnego łańcucha z ubraniami
Aby odpowiedzieć na pytanie, łańcuszkowy naszyjnik do noszeniaNawet uczeń odpowiedziałby na to: bo nie ma w tym nic szczególnego i ten dodatek nie wymaga żadnego dodatkowego entourage'u. Pierścionek z łańcuszkiem, jakkolwiek dziwnie to teraz brzmi, jest biżuterią uniwersalną, która dobrze komponuje się z lakonicznymi rzeczami i nie wymaga więcej tła niż naturalny makijaż. Ale jeśli chcesz rekomendacji, mamy je. Ideał jest nieosiągalny, ale mimo wszystko jest do czego dążyć. Spróbujmy!
- Przez sweter. Po części już o tym wspominaliśmy noszenia modnej biżuterii jako jednej z najbardziej popularnych. Sweter można zastąpić bluzą lub pulowerem. Najlepiej oversize: z plisami i odpowiednią objętością. Mówisz, że to nie jest letni trend. Radzimy jednak zapoznać się z prognozą pogody: w najbliższych tygodniach meteorolodzy zapowiadają nawet +14 w godzinach wieczornych. Dobry moment na przetestowanie tandemu pulowerek-łańcuch, nie sądzisz? I nie siedzieć w domu w letni wieczór z obawy przed zesztywnieniem na świeżym powietrzu. Jeśli łańcuch jest szorstki (jak w stylu underground), noś go na brązowym, szarym, białym lub czarnym tle. Chodzi o kolor swetra, jeśli w ogóle. Jeśli powierzchnia łańcucha jest błyszcząca, zmieszaj go z dowolnym odcieniem ubrania. Wszystko pasuje do tego łajdaka.
- Na t-shirt lub top. Ponownie witamy lata 90-te. I znowu od karmazynowych marynarzy. Pamiętasz, jak lubili zakładać marynarkę na biały podkoszulek lub czarny obcisły podkoszulek - a na wierzch zakładali wielki łańcuch? Pamiętacie, jak kiedyś śmialiśmy się z tego rodzaju niesmaku? A teraz zapomnij o tym. Ponieważ projektanci i styliści proszą nas dziś o to samo. Nie bez powodu mówi się, że prawdziwa fashionistka musi mieć krótką pamięć. Bo to, co wczoraj było mauvais ton, dziś może nagle i niespodziewanie pojawić się na liście must-haves. Modne są dziś marynarki typu over-size z ogromnymi ramionami, jakby zdjęte z chłopaków. Proponujemy je łączyć z krótkimi monochromatycznymi topami z okrągłym dekoltem. Możesz pozostawić tandem tak jak jest, lub dodać masywny łańcuch (jeden lub więcej) i stworzyć niesamowite trio. Nie mówmy jednak, że kurtka jest w tej historii koniecznością. Kiedy na dworze jest 35 stopni, o jakiej kurtce mówimy? Nie krępuj się więc zakładać masywnych łańcuchów na basicowe koszulki, T-shirty, lejące się lekkie topy z koronką i wszystko inne, co pozbawione jest rękawów i maksymalnie eksponuje wyczerpane upałem ciało kobiety.
- Z jedwabną bluzką. Po tym, jak Gigi Hadid pojawiła się publicznie w dżinsowym kombinezonie, jedwabnej kremowej bluzce rozpiętej praktycznie do samej klatki piersiowej i dwóch masywnych łańcuchach, jednym nieco krótszym, drugim nieco dłuższym, jej strój od razu trafił na listę total looków. Podoba Ci się ten wygląd? Spójrzcie na to, co jest warte.
- Z golfem. Na przykład z bezrękawnikiem w kolorze nude, który, podobnie jak czubaty top, jest szczególnie aktualny w tym sezonie. Aby stworzyć tandem win-win wystarczy założyć monochromatyczny golf. Najlepiej ciemny. Ponieważ na ciemnym tle srebrny lub złoty masywny łańcuch będzie wyglądał najkorzystniej i najjaśniej. I w zasadzie nie potrzeba niczego więcej. Jeśli na górze będzie golf i pierścień z łańcuchem, to dolna część obrazu nie będzie ważna: cokolwiek można nosić z tym tandemem, będziesz wyglądać ładnie we wszystkich strojach. Taka jest zasada.
- Z suknią wieczorową. Ale czy warto? Zdecydowanie tak! A im bardziej minimalistyczny projekt sukni wieczorowej, tym większy i masywniejszy musi być łańcuch. Zabawa kontrastami na imprezie gwarantuje efekt "wow".
Wymieniliśmy opcje łączenia masywnych łańcuchów z ubraniami dla "górnej" części ciała. "Ale co z dnem?" - pytasz. I nic: ten dodatek jest gotowy, aby dopasować się do każdego "dołu". Duże łańcuchy z łatwością dopasowują się do jeansów, spódnic i spodni - od klasyki po hipsterskie rozwiązania. Nie bójcie się więc masywnych akcesoriów. Dużo ważą, to prawda. Ale nie tylko w sensie dosłownym, ale również w sensie przenośnym. Tak więc masywne łańcuchy na pewno cię nie zatopią. Raczej przeciwnie: utrzymać się na powierzchni w oceanie trendów mody, w którym, jak wiadomo, sam diabeł złamie nogę, a nie, że ty i ja - kruche i piękne miasto.
Więcej na: http://goebel-sklep.pl
0 Komentarze