- Jak to było kiedyś
- Co było potem.
- "Przemiany naszych serc żądają".
- Nowa nisza.
- Biżuteria półszlachetna jest...
- Sekret przystępnej ceny.
- Czas pierwszej
Światowi giganci branży jubilerskiej w ostatnich latach przeżywają ogromny stres, ponieważ klienci z pokolenia millenialsów uciekają od nich jak piasek przez palce. Ludzie urodzeni po 1983 roku mają zasadniczo inne wartości, nie dają się nabrać na tradycyjne haczyki reklamowe i sieci marketingowe sprytnie ustawione przez sprzedawców. Jedyną szansą na zatrzymanie millenialsów jest zaoferowanie im czegoś radykalnie nowego, czegoś, co odpowiada ich potrzebom i spełnia wymagania nowego pokolenia. Na przykład, produkty półszlachetneSą to te, które wydają się być w stanie utrzymać światowy przemysł jubilerski od rozbrzmiewającego upadku.
Jak to było kiedyś
Przez długi czas w biżuteria Segment zdominowany był tylko przez dwie główne kategorie biżuterii. Pierwszą z nich była kategoria zwana wysoką biżuterią. Składały się na nią drogie i wyłącznie naturalne akcesoria jubilerskie. Bez stopów! Tylko metale szlachetne. Najtańszy był srebrny. Najdroższa - platyna. Bez minerałów ozdobnych i półszlachetnych! Tylko wysoka jakość cenny kamienie z najczystszym szlifem. Akcesoria dumnie nazywane drobną biżuterią miały aż nadto zalet, ale miały tylko jedną wadę: cenę, która potrafiła ugryźć w rękę aż po łokieć, a może i wyżej. Cena za prawo do noszenia biżuterii szacowana była na tysiące, a w niektórych przypadkach nawet miliony dolarów amerykańskich, więc przedmioty te były tak odległe od zwykłego człowieka, jak punkty baletowe od słonia. Chociaż nie, to drugie jest chyba jeszcze bliższe.
Drugą kategorią wyrobów jubilerskich, która do niedawna dominowała na rynku, była zwykła bijouterie. Są to te same artykuły ze stopów metali i taniego plastiku, które kosztują grosze, są sprzedawane w podziemnych przejściach, są niskiej jakości i bardzo krótkotrwałe. Nie da się z tym nie zgodzić: bijouterie miało i nadal ma swoich konsumentów. W końcu to popyt tworzy podaż. A gdyby nie było popytu, bijouterie już dawno zniknęłoby jako klasa.
Jednakże, bijouterie - Biżuteria to nie tylko niskiej jakości towary ze sklepów w metrze lub z bazarów na osiedlach miasta. Biżuteria kostiumowa to również coś, co pojawia się co sezon w kolekcjach marek masowych, takich jak Bershka, Zara, COS i innych. Czym zajmują się te marki? Najczęściej po prostu kopiują biżuterię wykonaną przez modnych projektantów i rozdają tak tanie kopie luksusowej biżuterii, jak to tylko możliwe. W tym przypadku taka biżuteria, jak również ta sprzedawana w podziemnych kioskach, jest najczęściej wykonana z materiałów o niskiej trwałości i jakości. Oczywiście, takiej biżuterii nie da się naprawić. A przypadków reakcji alergicznych po kilku godzinach noszenia takich akcesoriów przybywa z każdym rokiem. Krótko mówiąc, w segmencie bijouterie znajdują się nie tylko produkty no-name, ale również akcesoria znanych marek masowych. To jednak i tak nie przysparza takiej biżuterii żadnych zasług. Takie produkty są zazwyczaj kupowane do jednorazowego użytku i ze względu na niską jakość mają bardzo krótką żywotność.
Najgorsze w tej historii było to, że przepaść między tanią biżuterią a wysoką biżuterią wynosiła zaledwie kilometr. A klienci, których nie było stać na wysoką biżuterię i nie chcieli nosić się A kupujący, którzy nie mogli sobie pozwolić na wysoką biżuterię i nie chcą nosić tanią biżuterię kostiumową byli "pechowcami", jak to się mówi, ponieważ rynek biżuterii nie miał nic do zaoferowania.
Co się stało potem?
Kategoria biżuterii Drobna biżuteria, ironicznie nazywana przez niektórych "ciężkim luksusem", stała się rodzajem kompromisu zawieranego przez jubilerskich gigantów w celu przyciągnięcia nowych klientów. Szlachetne wyroby jubilerskie, tak jak szlachetna biżuteria Wysokiej jakości była zarówno biżuteria delikatna, jak i wysoka. Cechą charakterystyczną takiej biżuterii było stylowe wzornictwo. Nie unikalne jak w przypadku wysokiej biżuterii, ale istotne i popytu tu i teraz. Docelowi odbiorcy tych biżuteria Ci, którzy nie byli gotowi zapłacić tysiące i miliony za ekskluzywny kawałek biżuterii. Ale dostać designerskie dzieło ze znanego domu jubilerskiego za kilkaset dolarów to sama przyjemność.
Mówiąc prościej, kategoria Biżuteria szlachetna stała się etapem przejściowym między sztuką wysoką a warunkowo niską (choć prawdę mówiąc, taniej chińskiej biżuterii nie można nazwać sztuką nawet na wyciągnięcie ręki). Tacy giganci jak Cartier czy Chopard przez długi czas wątpili i przyglądali się drobnej biżuterii, kategorii, która w tamtych czasach wydawała się czymś nowatorskim. Ale w końcu nawet Tiffany & Co. się poddał. Z roku na rok coraz trudniej było utrzymać klientów przy lichtarzach. A więc producenci, czy tego chcieli, czy nie, musieli być elastyczni wobec nowego pokolenia. Tak więc, światowej sławy domy jubilerskie zaczęły rozwijać wysokie linie biżuterii równolegle z ich unikalnych linii zaczęły pojawiać się wysokie linie biżuterii szlachetne linie biżuterii: chwytliwe, stylowe, nowoczesne i stosunkowo niedrogie.
"Zmiana wymaga naszych serc".
Przez chwilę wydawało się, że pojawienie się kategorii fine jewelry uratowało sytuację i kryzys w branży jubilerskiej cofnął się o kilka kroków. Ale to było tylko złudzenie, które stało się zapewnieniem dla producentów. Ale jak wiemy, każdy środek uspokajający ma ograniczoną żywotność. Po 2015 roku marketerzy w końcu oprzytomnieli i stwierdzili, że ich klasyczne i wydawałoby się mistrzowsko ułożone haczyki nie pomogą im w złapaniu millenialsów. Po prostu wartości wpisane w reklamę bardzo różnią się od tych, którymi kierują się młodzi ludzie nowego pokolenia.
Millenialsi nie rozczulają się na widok diamentów. W ogóle nie rozumieją, dlaczego mieliby płacić niebotyczne sumy za biżuterię, która zobowiązuje noszącego ją do sprostania im. W ich ujęciu biżuteria jest tylko uzupełnieniem obrazu, najlepiej prawie niewidocznym, nieważkim i niewrażliwym, jak druga skóra. A jeśli kamień kupiony za kilka tysięcy dolarów nie może być noszony jako bluza z kapturem lub niewyprasowana dżinsowa koszula chłopaka, to nie ma sensu go nosić.
Nowa nisza
"To był wieczór, nie było nic do roboty..." - Tak mniej więcej można by opisać nastroje światowych gigantów jubilerskich po odkryciu dokonanym przez marketingowców. Przez kilka lat z rzędu nie słyszeli dobrych wieści, a branża doświadczała powolnego i stopniowego, ale jednak naprawdę całkowitego upadku. Ale jak mawiał profesor Dumbledore: "Szczęście można znaleźć nawet w najciemniejszych czasach, jeśli tylko pamięta się o tym, aby...jeśli będziesz pamiętał, by zwrócić się ku światłu." Światło dla tytanów branży jubilerskiej padło na biżuteria półszlachetnaTytani światowego przemysłu jubilerskiego zwrócili się w stronę biżuterii demi-fine, która w wielu źródłach występuje pod nazwą biżuterii mostkowej (co w rzeczywistości jest tym samym).
Aby zrozumieć, Aby zrozumieć, czym jest biżuteria demi-fineAby zrozumieć biżuterię demi-fine, wystarczy wiedzieć, że kategoria ta stała się brakującym ogniwem pomiędzy bardzo budżetową biżuterią kostiumową a wyrobami grzywny, których cena została oszacowana na kilkaset dolarów amerykańskich i pozostała wygórowana dla większości fashionistek z krajów rozwijających się. Głównym materiałem do produkcji biżuterii mostkowej jest srebro. Złoto w tej kategorii jest imitowane, ale z jakością. Na przykład, poprzez zastosowanie specjalnej powłoki galwanicznej na stopie srebra. Jeśli są inkrustacje, to nie z minerałów szlachetnych, ale z kamieni półszlachetnych, które są o wiele mniej kapryśne i o wiele bardziej przystępne cenowo. Cena biżuterii mostowej jest przystępna dla każdego przeciętnego obywatela każdego średnio rozwiniętego kraju i nie zbliża się do kosztów klasycznej biżuterii.
Kategoria demi-fine jest doskonale wbudowana pomiędzy kategorie biżuterii szlachetnej i biżuterii kostiumowej, otrzymuje dywidendy z obu stron i wykazuje roczną stopę wzrostu na poziomie około 6-8%. Innymi słowy, na dzień dzisiejszy. Jest to najszybciej rozwijający się segment rynku jubilerskiego.
Demi-fine biżuteria jest.
A teraz przejdźmy do szczegółów: czym są elementy biżuterii demi-fine, jakie mają cechy, jaką historię opowiadają i z jakich materiałów są wykonane.
W języku rosyjskim biżuteria demi-fine brzmi jak "biżuteria półszlachetna". Nie jest cenny, ale nie jest też prawdziwą podróbką wykonaną z niskiej jakości materiałów mogących wywołać reakcję alergiczną na skórze. Ideą przewodnią segmentu biżuterii było dostarczenie klientom z pokolenia Millennialsów ukrytego luksusu, który do niedawna był dla nich w zasadzie niedostępny. Można było albo nosić jawnie drogie kamienie obnażając swoje bogactwo lub być zadowolonym z kosztownej biżuterii, która nie była trzecią opcją.
Cena biżuterii półszlachetnej: Umiarkowana, zwykle dwucyfrowa, rzadko trzycyfrowa (w dolarach amerykańskich lub euro); wielkość metki cenowej jest przeciętna, tzn. tańsza niż kategoria biżuterii szlachetnej o oczko wyżej, a droższa niż kategoria biżuterii kostiumowej (vel biżuterii modowej lub po prostu kostiumowej).
Podstawowe materiały do wyrobu biżuterii półszlachetnej: Najczęściej używane do produkcji akcesoria Najczęściej w tej kategorii wykorzystuje się srebro, co pozwala im zachować rzeczywisty status biżuterii. biżuteria (Dzieje się tak, ponieważ srebro jest jednym z metali szlachetnych w kategorii biżuterii). Alternatywą dla srebra jest złocenie najwyższej jakości. Taka galwanizacja jest znakiem 750. Drugą alternatywą jest tzw. materiał gold filled. Jest to pusta forma wykonana z prawdziwego złota, która w środku wypełniona jest innymi metalami nieszlachetnymi.
Materiały dodatkowe do akcesoriów demi-finine: Półszlachetne minerały są często spotykane w tej kategorii biżuterii. Należą do nich agat, ametyst, akwamaryna, onyks, kryształ górski i inne. Zastosowanie kamieni półszlachetnych intuicyjnie zbliża biżuterię demi-fine do kategorii fine-jewelry i jeszcze bardziej pogłębia przepaść, która dzieli wyroby półszlachetne od biżuterii kostiumowej.
Punktem kulminacyjnym biżuteria półszlachetna: Główną cechą wyróżniającą akcesoria półszlachetne jest to, że są one dalekie od elementów tłoczonych. Masowa biżuteria, która zalała całą planetę i zamieniła ludzi w modne klony siebie nawzajem, nikogo już dziś nie dziwi. Ale nie można się pomylić z unikalnymi, ręcznie robionymi towarami i niszowymi akcesoriami w limitowanych edycjach.
Gdzie można kupić biżuterię półszlachetną: Na platformach wielomarkowych (np. Poison Drop), na Instagramie lokalnych marek jubilerskich, u niezależnych marek oraz w największym ukraińskim megastore internetowym z biżuterią Gold.ua..
Sekret przystępnych kosztów
W rzeczywistości nie ma tu żadnej tajemnicy: spryt (czytaj "dostępne materiały wysokiej jakości") i brak oszustwa. Zdecydowana większość produktów w tym segment wykonane są ze srebra (jak wspomnieliśmy na początku rozmowy o demi-fine). A żeby nadać takim akcesoriom złoty kolor i wygląd, rzemieślnicy stosują na przykład powłokę Vermeil, która jest wykonana z 18-karatowego złota (żółtego lub różowego). Efektem końcowym jest pozłacany srebrny element, który wygląda jak prawdziwe złoto, ale w porównywalnej cenie. Jednocześnie, cena podobnego elementu biżuterii wykonanego w całości z żółtego lub różowego złota byłaby niebotyczna.
Postawienie na półszlachetne minerały naturalne pozwala również na znaczne obniżenie ceny produktu finalnego. Ten sam model tylko z przyciskami z masy perłowej (czytaj: "z kamieniami szlachetnymi") miałby o wiele bardziej imponującą cenę. Ale w ten sposób wilki są bezpieczne, a kupujący zadowoleni.
Dużą zaletą biżuterii demi-fine jest to, że jeśli coś się stanie, można zanieść ją do jubilera w celu naprawy. To nie jest biżuteria wykonana z niskiej jakości galaretowatych materiałów, których nie da się naprawić. Jest to biżuteria wysokiej jakości, której można nadać drugie życie. A nawet trzeci. Ponadto, większość renomowanych marek, które produkują pod swoją nazwą akcesoria demi-fine, ceni sobie własną reputację. Dlatego też uważają za swój obowiązek udzielenie gwarancji na swoje produkty. Od posiadacza biżuterii demi-fine wymaga się jedynie przestrzegania zaleceń producenta oraz minimalnej dbałości o kamienie półszlachetne. To w zupełności wystarczy, aby Twoja biżuteria przetrwała pięć lat i wyglądała tak dobrze, jak powinna.
Jedno z najczęstszych pytań zadawanych przez kupujących brzmi mniej więcej: "Dlaczego na złotej biżuterii znajduje się znak próby 925?". Nawet laik wie, że taka próba złota nie istnieje w przemyśle jubilerskim, ponieważ złoto jest metalem plastycznym. I nawet te egzemplarze, które zawierają maksymalną ilość aurum i posiadają znak 750 (najwyższy w segmencie jubilerskim) nie są polecane do codziennego noszenia, ponieważ są zbyt plastyczne (ze względu na niską zawartość ligatury) i zbyt narażone na obciążenia mechaniczne z zewnątrz, które pozostawiają głębokie rysy na powierzchni takich egzemplarzy.
Jeśli zobaczysz na złotym elemencie znak 925, prawdopodobnie masz do czynienia z biżuterią typu demi-fine. Znak wskazuje, że głównym materiałem, z którego wykonano akcesorium było srebro. A kolor biżuterii wskazuje na obecność złocenia na powierzchni. Takie elementy biżuterii zawsze odpowiadają ogólnie przyjętym standardom jubilerskim i nigdy nie zawodzą swojego właściciela, czy to pod względem jakości, komfortu czy trwałości, która jest w zasadzie nieograniczona i równa trwałości biżuterii szlachetnej.
Czas pierwszaków
Nabywcy na rynku jubilerskim bardzo się zmienili. Millenialsi dorośli i zmusili całą branżę jubilerską do zmian. Natomiast tych, którzy nie mają zamiaru się zmienić, czeka krach i ekonomiczna ciemność, czyli nic.
Aby nadążyć za duchem czasu:
- Tiffany & Co. weszła w fajną kolaborację z Lady Gagą, której efektem jest Tiffany HardWear.
- De Beers De Beers kardynalnie zmienia swoje tradycyjne pozycjonowanie i tworzy nowe reklamy, które mają opowiadać nie o samych diamentach, ale o roli kamieni szlachetnych w życiu millenialsów (bo jak inaczej sprzedać coś, czego kategorycznie nie potrzebują?) - i to działa. Młodych ludzi interesuje nie sam produkt, ale efekty, jakie można osiągnąć dzięki jego zakupowi.
- Bvlgari uruchamia kolekcję Serpenti, linię zegarków na rękę, które klient Kolekcja Serpenti to linia zegarków na rękę, które kupujący może sam złożyć, jak klocki Lego, wybierając pasek, tarczę i kolor obudowy. Ogólnie rzecz biorąc, w ostatnich latach szczególną uwagę zwrócono na personalizację biżuterii. (To jest powód, dla którego bransoletki Pandora są tak popularne).
- Jaquet Droz wprowadza dodatkową, bezpłatną usługę umożliwiającą klientom personalizację zakupionych zegarków przy wykorzystaniu talentów wewnętrznych artystów domu jubilerskiego.
- Chopard Wprowadza na rynek gamę biżuterii casualowej, zapraszając piosenkarkę Rihannę do pracy nad kolekcją.
- Chanel zaprasza do współpracy przy kolekcji gwiazdę Piratów z Karaibów, Keirę Knightley. Współpraca z aktorką zaowocowała kolekcją Coco Crush. Ponadto, marka wypuszcza zegarek J12-XS oraz kolczyki, które millenialsi mogą przenosić z płatka na płatek ucha, jeśli sobie tego życzą.
- У Cartier W kolekcji Écrou znalazły się bransolety w formie śrub ozdobionych złotymi podkładkami oraz chokery w formie zakrzywionego gwoździa oplatającego szyję. Niespotykana śmiałość i zuchwałość dla mastodontów branży jubilerskiej!
- Ringly Firma Ringly wprowadziła na rynek pierścionki i bransoletki, które można łatwo zsynchronizować z iPhonami ich użytkowników.
- Gucci Wprowadza na rynek Smart Watch, zegarek na rękę wyposażony w cyfrowego asystenta gotowego wysłuchać Twoich poleceń i je wykonać.
Ogólnie rzecz biorąc, pojawienie się Ogólnie rzecz biorąc, pojawienie się na światowym rynku biżuterii demi-fine to tylko jeden z przejawów fundamentalnych zmian, które za sprawą millenialsów stały się nieuniknione nawet dla tych, którzy nie zamierzają się zmieniać. Teraz nadszedł czas pierwszych kroków w segmencie biżuterii: wszyscy, od znanych marek po marki lokalne, będą musieli walczyć o prawo do zajęcia najwyższego miejsca na piedestale. I tę bitwę wygra nie ten, kto jest bardziej brązowy, ale ten, kto wykaże się większą zdolnością asymilacji do wymagań nowego pokolenia.
0 Komentarze