- Początki Imperium
- Imperium oznacza cesarski.
- Najsłynniejsze klejnoty okresu Imperium
- Historia szmaragdowego wianka Marii Ludwiki
- Historia diamentowego stroju Józefiny
Jak myślicie, co łączy Łuk Triumfalny i parures Marii Ludwiki Austriackiej? Cóż, nie martw się, oto odpowiedź: oba są artefaktami stylu Empire. Tej, która choć krótko, ale zręcznie i pewnie podbiła Europę na samym początku XIX wieku. Po niespełna trzech dekadach na fali ustąpił miejsca młodemu romantyzmowi, ale na zawsze pozostawił swój wspaniały ślad we wspaniałych diademach, tiarach i kameach tamtych czasów.
Diademy, kamee, egrety, parenety, drogocenne korony... I najlepiej w maksymalnej ilości i bardziej bogate. Mniej więcej w ten sposób styl empire w modzie i biżuterii wygląda w oczach nowoczesnej osoby. W okresie dominacji tego kierunku stylistycznego damy z wyższych sfer obwieszone były ozdobami jak choinki. Nie, to nie jest przesada. Wcale nie! Jeśli w ich wizerunku było choć jedno miejsce wolne od koronek, atłasów i falban, to wypełniała je biżuteria. Taka jest zasada. Ale mimo to imperium to nie tylko obfitość i nadmiarowość. Chodzi o najwyższy pokaz kunsztu, szczególną estetykę i okazałość. A więc, czy jesteś gotowy do dyskusji? Tematem naszej dzisiejszej rozmowy jest biżuteria w stylu empire.
Niezrozumiałe dla wielu słowo, imperium ma francuskie korzenie. Pochodzi od słowa imperium, które w języku rosyjskim oznacza "imperium". Styl empire był nie tylko logiczną kontynuacją klasycyzmu w sztuce, ale także jego pompatycznym zakończeniem. Kolejnym etapem w rozwoju estetyki był romantyzm, daleki od skali "empire", uderzający bogactwem i pretensjonalnością. Biżuteria Empire jest nadal modna dzisiaj, w czasach, kiedy każda modna kobieta może wybrać to, co jej się najbardziej podoba. Są one często używane do stylizacji kolekcji haute couture, jak również do stylizacji wieczorowych, które trafiają na pierwsze strony błyszczących magazynów. Ale nawet jeśli imperium to zupełnie nie twoja sprawa (od słowa "w ogóle"), to i tak warto poznać jego historię: dla ogólnego rozwoju i dla samej ciekawości. I będzie naprawdę ciekawie, obiecujemy!
Korzenie Imperium
Imperium zaczęło się od klasycyzmu. To właśnie z tego stylu wyrósł najbardziej imperialny z istniejących stylów i czerpał z niego inspirację. Ale uwaga: styl klasyczny, aktualny w każdym czasie (także dziś), i klasycyzm to zjawiska zasadniczo różne. Nie należy więc mylić tych dwóch pojęć, aby uniknąć błędów podczas stylizacji w stylu empire.
Rozkwit klasycyzmu w sztuce jubilerskiej to okres dominacji broszek i kamei. Te pierwsze były wykonane w formie owalu lub idealnego koła i używane jako mocowanie dla ciężkich drogich szali. (Nawiasem mówiąc, same broszki były również bajecznie drogie, gdyż wykonywano je z metali szlachetnych i ozdabiano kamieniami półszlachetnymi). Drugim pod względem popularności w epoce klasycznej były tzw. antyczne kamee: rzeźbione kamyki lub muszelki oprawione w złotą ramę służyły jako najlepszy dowód bogactwa i władzy. Na trzecim miejscu pod względem popytu znajdowały się miniatury portretowe pokryte emalią i inkrustowane mieniącymi się perłami lub diamentami.
Osobne miejsce w asortymencie biżuterii klasycystycznej zajmowała tzw. biżuteria żałobna. Napoleon prowadził aktywne wojny. A wojny to nie tylko zwycięstwa, to także śmierć. Mimo to: była to przede wszystkim śmierć. Dlatego też ówcześni jubilerzy zaczęli coraz częściej otrzymywać zamówienia żałobne. Z czasem rzemieślnicy zaczęli sami generować "żałobne" pomysły, aby dać klientowi wybór: usługa przez duże "C". Najpopularniejszymi elementami biżuterii żałobnej były medaliony z wplecionymi w nie lokami zmarłych kochanków lub krewnych, a także emaliowane pierścionki i wisiorki zdobione w odpowiednim stylu "żałobnym".
Jakie inne cechy mogłyby posłużyć do zidentyfikowania klasycyzmu w sztuce jubilerskiej?
- Na przykład, przez obfitość pierścieni: były noszone w dużych ilościach, nie tylko na każdym palcu, ale nawet kilka sztuk na każdym palcu.
- Przez antyczne klejnoty - kamienie z wypukłymi lub zagłębionymi rzeźbieniami, które były używane do ozdabiania najróżniejszych przedmiotów od pasków po medaliony.
- Złote obręcze, które podobnie jak pierścienie, noszone były zazwyczaj w dużych ilościach. Złote obręcze noszono na gołych przedramionach i nadgarstkach. Niektóre z tych przedmiotów zdobione były meandrem - geometrycznym wzorem utworzonym przez linię łamaną pod kątem 90 stopni lub spiralne zawijasy. Przy okazji, złote obręcze noszono nie tylko na gołych nadgarstkach, ale także na głowie. A jeszcze częściej widywano je na głowie.
- Diademy były inkrustowane perłami i diamentami. Te ozdoby w stylu empire, w przeciwieństwie do prozaicznych złotych obręczy, były noszone na specjalne okazje. Tiara była dominującym elementem każdej parady i to ona była używana jako punkt odniesienia przy wyborze innych elementów biżuterii dla wyglądu wysokiego społeczeństwa.
I ostatnim elementem klasycyzmu w sztuce jubilerskiej był filigran. Jest to specjalna technika jubilerska, która polega na tworzeniu ażurowego wzoru z cienkiego miedzianego, złotego lub srebrnego drutu. Używano go do wyrobu siatek na włosy, naszyjników, bransoletek i kolczyków - generalnie wszystkiego, co mogło zmienić zwykłą dziewczynę XVIII wieku w modnisię z wyższych sfer.
Imperium znaczyło imperialny.
Cesarstwo było uosobieniem wszystkich zwycięskich bitew Napoleona. Rozwinął się w okresie klasycyzmu i był logiczną kontynuacją tego kierunku stylistycznego w sztuce. Nie bez powodu jego nazwa jest homonimem i pochodną od francuskiego słowa "imperium". Podstawą Imperium nie była starożytna grecka powściągliwość, w żadnym wypadku. Opierał się on na elementach dekoracyjnych Imperium Rzymskiego, które były pompatyczne, krzykliwe i bogate zarówno pod względem technicznym, jak i materiałowym.
Dość łatwo jest zrozumieć istotę Imperium. W tym celu wystarczy porównać ją z ornamentyką rokokową, która była centralnym elementem stylu rokoko. Rocaille dążył do ucieczki od splendoru baroku, do maksymalnego zdystansowania się od niego. Ale jednocześnie pozostał integralną częścią najbardziej krzykliwego stylu, który dominował od XVI do połowy XVIII wieku. Imperium, przeciwnie, zaprzeczało powściągliwości właściwej klasycyzmowi. Próbował przeskoczyć nad głową swojego "rodzica". I trzeba przyznać, że mu się to udało. Skok był triumfalny i spektakularny. To prawda, efekt skoku - niestety! - był krótkotrwały.
Styl empire można rozpoznać po charakterystycznych ornamentach i elementach, które były wyraźnie i wyraźnie zaznaczone. Do najpopularniejszych należały głowy lwów, sfinksy, tarcze, spirale, łuki i inne motywy o tematyce militarnej. Nie mniej popularnymi elementami stylu empire były girlandy kwiatowe, a także liście laurowe i palmety - elementy ornamentyki roślinnej przypominające zarówno gałązkę palmową, jak i dłoń z rozłożonymi palcami.
Głównymi obiektami architektonicznymi w stylu empire są oczywiście Łuk Triumfalny i pałace w St. Pierwszy z nich został stworzony przez wybitnych francuskich architektów Charlesa Parsiera i Pierre'a Fontaine'a, a drugi przez Carlo Rossiego, który pozostaje głównym przedstawicielem stylu Imperium Rosyjskiego w historii architektury i sztuki.
Najsłynniejsze klejnoty okresu Imperium
W okresie Cesarstwa funkcja biżuterii nie została przekształcona czy zmieniona, lecz jedynie zwielokrotniona: biżuteria stała się najbardziej widoczną oznaką wielkości. Chciałabym napisać osobno o niektórych elementach biżuterii. Bo stały się emblematem, twarzą, wizytówką (nazywajcie to jak chcecie) stylu Empire.
- Obręcz koronacyjna Napoleona Bonaparte. Dzieło zostało wykonane w formie zabytkowej korony. Szerokość biżuterii koronacyjnej wynosiła trzy cale. Na zewnątrz był wysadzany szlachetnymi kamieniami, a wewnątrz, u podstawy obręczy, ukryty był żelazny krąg.
- Parures Marie-Louise. To znaczy zestawy biżuterii. Były one uderzające w ich przepychu i liczbie cennych klejnotów zaangażowanych. Autorem tych parures, nawiasem mówiąc, był Etienne Nitot, który służył u Bonapartego jako nadworny jubiler. Następnie Etienne Nito założył markę Chaumet. Ta słynna francuska firma istnieje do dziś. I nie tylko istnieje, ale kwitnie i rozwija się.
- Francuska paratura cesarska. Poszedł pod młotek na aukcji w Sotheby's za prawie 19 tysięcy dolarów amerykańskich. W jej skład wchodziły kolczyki, para bransoletek, naszyjnik i oczywiście tiara (pamiętacie, że tiary w parurze były dominującymi produktami, prawda?).
- Tiara z kameami z masy perłowej. Tiara ta należała do Józefiny - żony Napoleona Bonaparte. Oczywiście nie był to jedyny egzemplarz w jej bogatej kolekcji. Chcielibyśmy jednak wspomnieć o tym w ramach tego artykułu. Tiara była wykonana ze złota. Tiara została ozdobiona kameami z masy perłowej. Inkrustowane były kamieniami półszlachetnymi i szlachetnymi, a także drobnymi perłami. Dokładny rok produkcji tiary z perłowymi kameami nie jest znany. Wiadomo jedynie, że ornament został wykonany po 1804 roku i że podarował go Józefinie krewny Napoleona, Joachim Murat.
- Tiara Józefiny z kameami. Perfekcja i luksus to pierwsze, co przychodzi na myśl, gdy patrzy się na empirowy styl ubioru i to dzieło jubilerskie. Tiara składa się z siedmiu dużych kamei. Każda kamea przedstawia konkretny temat mitologiczny. Kamienie w tiarze oprawione są w delikatne złote monogramy w formie ornamentu kwiatowego oraz drobne perełki. Tiara dla Józefiny, kochanki Napoleona Bonaparte, została zaprojektowana i wykonana przez tę samą Marie-Etienne Nieto. Jubiler potrzebował ekskluzywnego materiału, więc rozrzutny cesarz nie zawahał się nakazać usunięcia ze skarbca blisko dziewięciu tuzinów dużych kamieni szlachetnych, które spoczywały tam od czasów starożytnych.
Sto lat później tiara Józefiny z kameami trafiła do szwedzkiej rodziny królewskiej i zyskała status dzieła ślubnego. Ten element biżuterii stał się bardzo popularny podczas ślubu króla Carla XVI Gustafa z piękną stewardessą. Sylvia Sommerlath, która nie była już wtedy stewardesą, miała na sobie tę piękną biżuterię w dniu swojego ślubu. Niemiecko-brazylijska piękność, która była narzeczoną Karola XVI Gustawa, w rzeczywistości spopularyzowała na nowo jeden z głównych elementów biżuterii epoki cesarstwa: nadała mu wysokiej klasy reklamę i dała mu nowe życie.
Historia szmaragdowej portretu Marie-Louise
Najsłynniejsza z parure, która należała do drugiej żony Napoleona, Marii Ludwiki Austriackiej, stała się prezentem ślubnym dla cesarzowej. Władca, który w latach 1804-1815 stworzył podwaliny nowoczesnego państwa francuskiego, i Maria-Louise pobrali się w 1810 roku. W dniu, w którym ukochana Napoleona została jego prawowitą żoną (drugą z rzędu), cesarz podarował jej cenny zestaw. Pierwotnie składała się ona z kolczyków, grzebienia, klamry do paska, naszyjnika i tiary. Znawcy określają styl paradyża jako neoklasyczny. To jest czyste imperium, jak to się mówi. Twórcą szmaragdowej parresji (jak i większości innych cesarskich parresji) był nadworny jubiler Etienne Nieto.
- Szmaragdowa tiara. Wykonana była w formie sztywnej obręczy, która ściśle przylegała do głowy kobiety. Zwieńczeniem dzieła były duże brylanty, które górowały nad główną konstrukcją. Ażurowa część tiary (ta, którą zakładano na głowę noszącej ją osoby) stanowiła "fundament". Motywem przewodnim ażurowej części był roślinny ornament w kształcie palmy (pamiętacie, że mówiliśmy o nim przy okazji wymieniania głównych tematów Imperium?). A w centrum uwagi widza, zgodnie z zamysłem Etienne Niteau, miały być zielone kolumbijskie kamienie oplatające tiarę. Wśród biżuterii znalazło się prawie osiemdziesiąt dużych szmaragdów (dokładnie 79). Zostały one bezpiecznie osadzone w srebrno-złotej podstawie. Największy szmaragd, który ważył kilkanaście karatów, otoczony był diamentami o niezwykłym szlifie Rose. Można sobie wyobrazić, jak bogato, uroczyście i okazale wyglądał ten "empirowy" dodatek. Na początku lat 50. szmaragdowy diadem Marii Ludwiki trafił w ręce jubilerów z firmy Van Cleef & Arpels. Nie zmienili oni konstrukcji korony, ale zastąpili szmaragdy w jej składzie turkusami perskimi. Każdy może dziś zobaczyć biżuterię. Wystarczy odwiedzić Muzeum Historii Naturalnej, które jest częścią Instytutu Smithsonian i znajduje się na Bulwarze Narodowym w Waszyngtonie. Ale gdzie podziały się szmaragdy z tiary, można by zapytać. Jubilerzy Van Cleef & Arpels używali ich do ozdabiania innej biżuterii marki, więc wszystko jest fair play.
- Kolczyki i naszyjnik. Stylizacja tych elementów biżuterii była absolutnie identyczna jak w przypadku tiary. Co w sumie nie dziwi, biorąc pod uwagę fakt, że te cenne dodatki tworzyły jednoczęściowy komplet. Do wykonania naszyjnika i kolczyków Etienne Nieto użył 38 doskonałych szmaragdów oraz ponad tysiąca fasetowanych diamentów. Szlif był taki sam jak diamenty, którymi inkrustowana była tiara - Róża. W 2004 roku zestaw ten stał się własnością Luwru. Najpopularniejsze muzeum sztuki na świecie zapłaciło za prawo do posiadania biżuterii drugiej żony Napoleona 3 miliony 700 tysięcy euro. Odtąd można oglądać to piękno w paryskim Muzeum Apollo.
Nikt nie wie, gdzie podziała się szmaragdowa sprzączka do pasa i grzebień. Miejsce pobytu tych elementów paramentu cesarskiego pozostaje do dziś nieznane. Jedyne, co wiemy o tych klejnotach, to ich "skład". W szczególności, że zapięcie zostało ozdobione pięcioma szmaragdami i diamentami w łącznej ilości 107 sztuk. Również fakt, że w herbie było trzy razy więcej diamentów niż w zapięciu i że Etienne Niteau użył do jego dekoracji 280 fasetowanych diamentów.
Historia diamentowej paradyzji Józefiny
Data powstania najsłynniejszego cennego kompletu pierwszej żony cesarza Francuzów Napoleona Bonaparte nie jest znana. Badacze przypuszczają, że było to między 1810 a 1830 rokiem, ale nie odważyli się podać dokładnego roku. Na początku XX wieku, kiedy koronowany był Jerzy V, paratura składała się z naszyjnika i tiary. Piętnaście lat później, w 1926 roku, komplet został uzupełniony o wspaniałą broszkę wykonaną w stylu empire przez ówczesnych jubilerów.
Pareo cesarzowej Józefiny było przekazywane z jednej błękitnokrwistej rodziny do następnej. Podróż cennego zestawu trwała dość długo. W końcu jednak parura osiadła w Norwegii i otrzymała odpowiednią nazwę: parura norweska.
- Diamentowa tiara. Jeden z referencyjnych przykładów okresu empire w sztuce jubilerskiej. Tiara, inkrustowana fasetowanymi diamentami, wywodzi się z motywów rzymskich. Ogólnie rzecz biorąc, to właśnie motywy starożytnego Rzymu leżą u podstaw tej biżuterii. Na tiarze znajdują się palmety, rozety i winorośl. W dekorowaniu tiary, symetria jest ściśle przestrzegana. (To, nawiasem mówiąc, jest jedną z głównych cech Imperium, którą odziedziczyło po Imperium Rzymskim). W diamentowej tiarze były tylko dwa niesparowane elementy. Pierwszym z nich był największy szmaragd, który miał praktycznie kwadratowy kształt i był otoczony diamentami. Drugim był nieco mniejszy szmaragd umieszczony na linii symetrii. Zgodnie z zamysłem jubilerów, którzy stworzyli to cudo, każdy szmaragd w tiarze został otoczony fasetowanymi diamentami. Gra na kontraście kolorów okazała się tak spektakularna, że nawet dziś nie sposób byłoby oderwać wzroku od tiary Józefiny, gdyby była ona w domenie publicznej.
- Diamentowy naszyjnik. Drugim elementem stroju Józefiny jest naszyjnik inkrustowany diamentami i najczystszymi szmaragdami. Biżuteria składa się z rozet, które z kolei są formowane z kamieni szlachetnych. W centrum każdej rozety znajduje się owalny szmaragd obramowany bezbarwnymi, fasetowanymi diamentami. Kształt naszyjnika jest prosty i ściśle symetryczny. Jako taka jest ona identyczna z tiarą. Centralnym punktem naszyjnika jest duży szmaragd w szlifie Cushion. Do niego przymocowany jest drugi kamień centralny, mniejszy szmaragd. Ma owalny kształt i różni się od swojego odpowiednika tym, że jest ruchomy. Eksperci w dziedzinie biżuterii są pewni, że pierwotna wersja naszyjnika miała nie jeden, ale całe siedem szmaragdowych wisiorków, które później zostały usunięte.
Znacznie później, parure Józefiny uzupełniono o szmaragdową broszkę. Po pewnym czasie do zestawu dołączył czwarty element - kolczyki. Nie trzeba dodawać, że ani broszka, ani kolczyki nie miały nic wspólnego z cesarzową Francji i pierwszą żoną Napoleona. Były one jednak wykonane ściśle w stylu empire. A osoba, która nie zna historii paramentów, nie mogłaby nawet przypuszczać, że klejnoty wchodzące w skład kompletu zostały wykonane w różnych okresach i przez różnych ludzi. W czasie swojego istnienia diamentowy parament cesarzowej Józefiny zmienił jedenastu właścicieli. Nie wiadomo, w czyje ręce wpadł po raz ostatni. Nie sposób go dziś podziwiać, w przeciwieństwie do szmaragdowej parury Marie-Louise.
Rozkwit Imperium był krótkotrwały. W rzeczywistości era tego nurtu w sztuce rozpoczęła się u progu kariery Napoleona i zakończyła dokładnie w momencie upadku napoleońskiego imperium. W połowie drugiej dekady XIX wieku Europą zawładnęły radykalnie nowe ideały. Dały one początek innemu kierunkowi w sztuce - romantyzmowi, który zrodził się na gruzach stylu imperialnego i wykorzystał je jako żyzną glebę do wzrostu i rozwoju.
0 Komentarze